Matka
Ona wydała Cię na świat
z krzykiem który urodził miłość
przytuliła w pierwszym odruchu do piersi
a ty spokojnie w nią wtulony zasnąłeś
Ona karmiła Cię wszystkim co najlepsze
jej samej wystarczyło byle co
aby kupić Ci zabawkę
z najpiękniejszej sukienki rezygnowała
Za rękę poprowadziła Cię do szkoły
czekała niecierpliwie z ciepłym obiadem
przeglądała zeszyty odrabiała lekcje
z płaczem wracała z Twojej wywiadówki
Dumna była gdy wyrosłeś
witała twoją dziewczynę z uśmiechem
odchorowała maturę nerwicą
ze smutkiem Cię żegnała
gdy odchodziłeś w obce jej życie
Lech Kamiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.