Jesienna górska cisza
pamiętam niezapomniane chwile
wędrówki górskim szczytem
zanurzony w wietrznej jesieni
karkonoskiej - kolorami ubarwionej
złoty kolor szeleszczącej buczyny
na ścieżce liśćmi wysłanej
w automacie rytmicznym kroków
wędrowałem w takt tej pieśni
kąpałem się w złocie buków
zielenią sosny poprzeplatanej
leśną życia kolorową mozaikę
pięknem odurzającym oczy
wyżej już nad smrekami
gdzie kosodrzewina jedynie
niepodzielnie króluje
ubiera swe igły srebrnym szronem
gdyż tak zgodnie z tradycją się dzieje
zdobi sukienkę z pajęczyny
sznurem srebrnych paciorków
jesienne górskie deszcze
wywijające hołubce po graniach
pierwsze wstydliwe śniegi
powlekające doliny bielą
W tej wysłana niepogodą porze
otulony szczelnie ciepłem peleryny
wędrowałem wyniosłą skalną granią
zagłębiony w wytęsknioną ciszę
wiatrem i deszczem ozdobioną
ograniczoną zasłoną mgieł
w cudownie monotonnym rytmie kroków
uzdrawiałem swoją duszę
Lech Kamiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.