O miłości
nie żartuję się z miłości
zbyt drogo kosztuje
ja jej się boję
z nią zawsze się liczę
zaczai się za ławką
na koncercie ją spotkasz
obezwładni całego
wolności to koniec
nogi zrobi z waty
język skołowacieje
nie dasz rady wykrztusić słowa
jest wtedy bez sensu
z ukochaną rozmowa
masz minę głupią
gębę bezmyślnie rozdziawiasz
postawisz w słup oczy
i ją tylko rozbawisz
ona się uśmieje
po co jej taki gapa
który miny robi głupie
nie pozna się na miłości
wydrwi nieszczęsnego chłopaka
lecz gdy pozna innego
pewnego siebie drągala
a przy tym gburowatego
który używa i pije
wystarczy parę słów słodkich
wypowiedzianych do ucha
obieca nieba górę
miłość dożywotnią głęboką
tak jak wypada i trzeba
wtedy się zakocha
odda mu wszystko co posiada
lecz potem żałuje
gdyż najczęściej
sama wychowa dzieciaka
tak nie potrafię
dziewczynę szanuję
lecz ona mną pogardza
przed ludźmi się wstydzi
boję się miłości
mężczyznę w gapę zamienia
Lech Kamiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.