Art. Wiesława Kurowska
Z wyspy...
Gdy nad miastem brzaskiem dzień się budzi,
wrzaskiem ptaki,
sennie ludzie.
Ponownie
zwykły dzień w znoju się zaczyna,
wyjdę na brzeg i będę czekał.
Łodzią przypłyniesz do mnie z krainy marzeń,
jestem z tobą w naszej wyśnionej,
widzę twoje oczy zamglone i snu pełne,
czekam na wyspie wytrwania.
Lecz gdy dusza twoja do mojej dopłynie,
i zleją się razem w przeogromnej miłości,
będziemy wędrować po marzeń obłokach,
aż dopłyniemy ...
do najpiękniejszej wyspy spełnienia.
Lech Kamiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.