Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

czwartek, 31 października 2019

Koszalinski wiatr

Koszaliński wiatr

wiatr
nad mieleńską plażą się wzbudził
bawił się
igraszką fal
na ich grzbiecie
do brzegu podpłynął
morze porzucił
na plaży usiadł

najpierw
zbadał okolice
miasto Koszalin spodobało mu się
można tam
pozamiatać ulice
i kurzem w okna rzucić
na złość pań

albo sobie
zatańczyć oberka
z drzewami
które mają ze sto lat
kapelusze
mężczyznom pozrywać
kobietom
spódnicę podwiewać
właśnie tak

drzewa
tańczą ociężale
gałęzie
fruwają tam i tu
konary
skrzypią
huczy wiatr
diabelski taniec
niechaj trwa

nieważne
że konary się łamią
w obrocie
jak tańczy wiatr
szpaler drzew kłania się nisko
do samej ziemi
z wiatrem
zawarły pakt

gra
huczna muzyka
wiatr
wieje na sto trąb
gałęzie
z hukiem się łamią
a wiatr
rozbawiony woła
niech szalony taniec trwa

gdy już skończy się
wiatru muzyka
drzewa odetchną
i pójdą spać
wiatr
wróci nad swój brzeg morza
by dalej berka z falami grać

pozostanie po nim
gorąca cisza
niejeden dla ochłody wspomni go
morski wiatr
który w żagle dmucha
bryza
na drobnych falach gra 

gdy znów powróci
wściekły ze broń Boże
jachty powywraca
drzewami zabawi się
pozrywa dachy
sukienki
i kapelusze
parasolom
każe latać wysoko
nieobliczalny morski wiatr 

Lech Kamiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.