Dzisiaj dzień Ojca, przypominam mój wiersz
Ojciec
Jaki był – trudno powiedzieć
ani zły ani dobry
miałem w dzieciństwie wszystko
zdjęcie na golasa na kożuchu
i w małym samochodziku
bił mnie rzadko bo tą czynność
była specjalnością mamy
ani zły ani dobry
miałem w dzieciństwie wszystko
zdjęcie na golasa na kożuchu
i w małym samochodziku
bił mnie rzadko bo tą czynność
była specjalnością mamy
Miałem hulajnogę że szprychami w kółkach
i drewniane narty oraz łyżwy
to nic że w lecie biegałem na bosaka
w jedynym dresie
u kolegów było to samo
i drewniane narty oraz łyżwy
to nic że w lecie biegałem na bosaka
w jedynym dresie
u kolegów było to samo
W wakacje jeździłem na kolonie
często na obozy
byłem u cioci w Olkuszu
nigdy się nie nudziłem
często na obozy
byłem u cioci w Olkuszu
nigdy się nie nudziłem
Razem z nim znosiłem mamę do kostnicy
mieliśmy oczy szkliste
to nic że robił po wódce awantury
to nic że były zbyt często
musiałem poskramiać siłą jego ego
mieliśmy oczy szkliste
to nic że robił po wódce awantury
to nic że były zbyt często
musiałem poskramiać siłą jego ego
Mam fotkę – sam zrobiłem
ojciec mama i siostra
idą z kocykiem na łąkę
zwykły obrazek – dla mnie niezwykły
ojciec mama i siostra
idą z kocykiem na łąkę
zwykły obrazek – dla mnie niezwykły
Razem pochowaliśmy matkę
razem opłakaliśmy
skończył się mój świat
zaczął się ten wojskowy
i nie wiem – czy ojciec dalej był moim
razem opłakaliśmy
skończył się mój świat
zaczął się ten wojskowy
i nie wiem – czy ojciec dalej był moim
Lech Kamiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.