Na pożegnanie dnia
Zmierzch wygasza słońce
skrył je daleko za horyzontem
jeszcze ostatnie przebłyski
krwawą barwą się mienią
długie cienie szarości grożą
pora odpoczynku zbliża się dla ludzi
skrył je daleko za horyzontem
jeszcze ostatnie przebłyski
krwawą barwą się mienią
długie cienie szarości grożą
pora odpoczynku zbliża się dla ludzi
Na tle srebrnego nieba
drzewa gołe gałęzie kierują do góry
choć na chwilkę chcą - dla siebie
nimi jak pazurami zatrzymać słońce
drzewa gołe gałęzie kierują do góry
choć na chwilkę chcą - dla siebie
nimi jak pazurami zatrzymać słońce
Sięgają wysoko swymi czubkami
sam wiatr zmroku się przeraził
ucichły ptaki zmartwione bardzo
że dzień na nie się obraził
sam wiatr zmroku się przeraził
ucichły ptaki zmartwione bardzo
że dzień na nie się obraził
Pora odpoczynku nastała nad światem
niezbędna po dziennym znoju
ptaki przerwały głośne nawoływania
zadumały się nad swoim losem
jak ludzie...
niezbędna po dziennym znoju
ptaki przerwały głośne nawoływania
zadumały się nad swoim losem
jak ludzie...
Lecz nazajutrz ponownie wstanie słońce
dzień odda swoje uśmiechy ludziom
kawa z rana i uśmiech żony
miło zabarwi chwile wstawania
dzień odda swoje uśmiechy ludziom
kawa z rana i uśmiech żony
miło zabarwi chwile wstawania
Lech Kamiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.