Trędowaty
Pierwsza miłość czysta i na zawsze
powstała tam gdzie szumiały smreki
a skalne granie wichrem rozmawiały
Chłopak z górniczego osiedla
miał ojca wstyd się przyznać nieciekawego
z j. polskiego klasę powtarzał
a ona piękna i córka lekarza
Nieskończone rozmowy i listy od błędów czerwone
wstydziła się przed światem z nim pokazania
lecz przecież znaliśmy swoje myśli i uczucia
nawet na odległość setek kilometrów
Sam Bóg nas swym palcem naznaczył
miała być miłość wielka wyjątkowa
lecz ona jak mantrę powtarza
ze się jej podoba że lubi a nie kocha
Nie wierzę
Po latach wielu z moją rodziną
w otoczeniu cudownej żony
szczebiotu wnucząt kochanych
mimo choroby która z nóg zwala
Bóg zatwierdził me życie nagrodą
Jej darował życie w zapachu śmierci
które otoczyło wokół żelazem
i mimo że dom przepełniony pieniędzmi
pustka płacz i łzy życia przegranego
które kończy się niczym
Przecież nie igra się z miłością
Lech Kamiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.