( https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Zach%C3%B3d_s%C5%82o%C5%84ca_nad_Wis%C5%82%C4%85.jpg )
Zmierzch
Zawsze wygasza słońce
skrył je daleko za horyzontem
jeszcze ostatnie przebłyski
krwawą barwą się mienią
długie cienie szarości nam grożą
pora odpoczynku zbliża się dla ludzi
Lecz na tle srebrnego nieba
gołe gałęzie drzewa kierują do góry
chcą choć na chwilkę - dla siebie
pazurami zatrzymać słońce
Sięgają wysoko swymi gałęziami
sam wiatr zmroku się przeraził
ucichły ptaki zmartwione bardzo
że na nie dzień się obraził
Pora odpoczynku nastała nad światem
niezbędna po dziennym znoju
ptaki przerwały głośne nawoływania
zadumały się nad swoim losem
jak ludzie...
Lecz nazajutrz ponownie wstanie słońce
dzień odda swoje uśmiechy ludziom
kawa z rana i uśmiech żony
miło zabarwi chwile porannego wstawania
Lech Kamiński
Zawsze wygasza słońce
skrył je daleko za horyzontem
jeszcze ostatnie przebłyski
krwawą barwą się mienią
długie cienie szarości nam grożą
pora odpoczynku zbliża się dla ludzi
Lecz na tle srebrnego nieba
gołe gałęzie drzewa kierują do góry
chcą choć na chwilkę - dla siebie
pazurami zatrzymać słońce
Sięgają wysoko swymi gałęziami
sam wiatr zmroku się przeraził
ucichły ptaki zmartwione bardzo
że na nie dzień się obraził
Pora odpoczynku nastała nad światem
niezbędna po dziennym znoju
ptaki przerwały głośne nawoływania
zadumały się nad swoim losem
jak ludzie...
Lecz nazajutrz ponownie wstanie słońce
dzień odda swoje uśmiechy ludziom
kawa z rana i uśmiech żony
miło zabarwi chwile porannego wstawania
Lech Kamiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.