Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

środa, 4 lutego 2015

Bukiet kasztanowca

Bukiet kasztanowca

Pierwszy mój bukiet był kasztanowy
przepiękny choć bardzo nietrwały
przyjęła go swoją młodą piersią
 ja z zażenowania spłonąłem czerwienią

Była piękną dziewczyną - królowa podwórka
wszystkich czarowała warkoczem w hebanach 
nosiła głowę wysoko
na umizgi nieczuła
a jednak ...
ją wtedy całowałem z uczuciem

Całowałem - jak tylko młodzieniec potrafi
całowałem namiętnie
lecz w krytycznej chwili  dziewczyna uciekła
wystraszona  wyzwaniem  pocałunków namiętnych
 zachowała świadomości ostatek

Gdy już po latach odnalazłem dziewczynę
tę przyczynę moich młodzieńczych rumieńców
męża pochowała lecz nie zapomniała 
jak w młodzieńczych uściskach 
wyrastał  - koniec przyjaźni naszej

Lech Kamiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.