( z internetu )
Szpital
( wiersz z książeczki Wierszy Szpitalnych – rozprowadzają księgarnie )
Franek siedzi na łóżku
nie wstaje - bo po co
w głowie u niego zawierucha
mówić nie umie - więc wyje
Wyje - gdy jest głodny
gdy go czasem zaboli
wtedy gdy chce pogadać
i nikt nie zwraca uwagi
Mam szpitalne trzydniówki
napatrzę się ludzkiego nieszczęścia
tu kroplówka tam nieprzytomny leży
krew przetaczają mu na okrągło
z łóżka nie wstaje
leży ciało a dusza
puka właśnie u bram nieboskłonu
Zapachem nie do wytrzymania wita gangrena
nie chce się wierzyć że z człowieka
może wyjść tyle smrodu
nogi opuścił na podłogę
bandaże sięgają do kolan
trudno się dziwić chłopu
że na własnych nogach
chce maszerować do nieba
Wiele dzieje się w oddziale
w czasie mych trzydniowych pobytów
wiec wybaczcie mi - bardzo proszę
że unikam widoku wraku człowieka
Lech Kamiński
( wiersz z książeczki Wierszy Szpitalnych – rozprowadzają księgarnie )
Franek siedzi na łóżku
nie wstaje - bo po co
w głowie u niego zawierucha
mówić nie umie - więc wyje
Wyje - gdy jest głodny
gdy go czasem zaboli
wtedy gdy chce pogadać
i nikt nie zwraca uwagi
Mam szpitalne trzydniówki
napatrzę się ludzkiego nieszczęścia
tu kroplówka tam nieprzytomny leży
krew przetaczają mu na okrągło
z łóżka nie wstaje
leży ciało a dusza
puka właśnie u bram nieboskłonu
Zapachem nie do wytrzymania wita gangrena
nie chce się wierzyć że z człowieka
może wyjść tyle smrodu
nogi opuścił na podłogę
bandaże sięgają do kolan
trudno się dziwić chłopu
że na własnych nogach
chce maszerować do nieba
Wiele dzieje się w oddziale
w czasie mych trzydniowych pobytów
wiec wybaczcie mi - bardzo proszę
że unikam widoku wraku człowieka
Lech Kamiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.