( z internetu )
Schody miłości
Miłość schodami się mierzy
chodź nie bój się nie gryzie
Na pierwszym jest przyjaźń
się ją beczką soli mierzy
Na drugim błyszczą twe oczy
blaskiem skradzionym z niebiosów
Na trzecim robi się gorąco
bo rządzi już tobą serce
Na czwartym przytulić się musisz
wziąć za rękę popatrzeć w oczy
Na piątym powiesz ze kochasz
głosem głębokim z przejęciem
Na szóstym ją pocałujesz
będzie ci bosko jak w niebie
Na siódmym już nieprzytomnie
świata nie widzisz - tylko ona
Na ósmym - no cóż powiecie
wszystko się kończy przecież
Miłość schodami się mierzy
chodź nie bój się nie gryzie
Na pierwszym jest przyjaźń
się ją beczką soli mierzy
Na drugim błyszczą twe oczy
blaskiem skradzionym z niebiosów
Na trzecim robi się gorąco
bo rządzi już tobą serce
Na czwartym przytulić się musisz
wziąć za rękę popatrzeć w oczy
Na piątym powiesz ze kochasz
głosem głębokim z przejęciem
Na szóstym ją pocałujesz
będzie ci bosko jak w niebie
Na siódmym już nieprzytomnie
świata nie widzisz - tylko ona
Na ósmym - no cóż powiecie
wszystko się kończy przecież
Nie zawsze miłość osiągamy od razu... Czasami trzeba pokonać wiele "schodów", aby dotrzeć do celu. Niesamowitą miarę miłości przedstawiasz Poeto - schody. Zaczynamy od przyjaźni, poprzez zauroczenie, serce, czułość, wyznanie, pocałunek, maksymalne szczęście. Dziękuję Leszku za przepiękny wiersz.
OdpowiedzUsuń