( zdjęcie z internetu )
Żołnierzu
idziesz
bracie Polaku
upaprany
w trudzie i znoju
tam
gdzie posłał cię rozkaz
gdzie
wskazała Ojczyzna
na
końcu świata kraina
panują
tu inne prawa
masz
ich nauczyć wolności
która
ilością pocisków się mierzy
wszystko
jest tu wrogie
piasek
do ust się wciska
słońce
znów poty ostatnie
wróg
czai się w każdym rowie
bomba
zdradliwie wybucha
marzysz
o swoim domu
ta
ziemia jest ci obca
w domu
krząta się żona
przy
kolacji – bo właśnie jest piąta
Trudne sprawy dziś poruszyłeś Poeto. Żołnierz i obowiązek , a obok mężczyzna, dla którego tamta ziemia zawsze będzie obca, a serce woła do domu, gdzie ukochani i bliscy...
OdpowiedzUsuńWiersz zmusza do refleksji, nie pozwala na obojętność.
Dla żołnierza niestraszny jest trud i znój, bo dla kochanej Ojczyzny zrobi wszystko, a śmierć nie jest mu obca... ale najgorsza jest rozłąka z najbliższymi. Będąc na obcej ziemi i walcząc do upadłego, często marzy o powrocie do kraju i do bliskich mu osób. Każdy żołnierz jest przecież tylko człowiekiem, który ma serce... kocha, myśli, tęskni, pragnie... Dziękuję Poeto za piękny wiersz, budzący tyle refleksji.
OdpowiedzUsuńTrudne wiem, bo to jednak polityka. Ale cóż robić jak mi serce krwawi nad żołnierzami którzy giną daleko od kraju. W kraju który jest im niechętny.
OdpowiedzUsuń