Pan Kotek
pan kotek
dorwał wirusa
leży w
łóżeczku kaszle i kicha
poci się
wzdycha
jak w łaźni
tureckiej
martwi się
proszę
co będzie
potem
pan doktór
przypisał leki
dał proszki
i położył w łoże
z malinek
herbatka i lekka potrawka
okropna dla
kotka to jest gratka
leży i
wzdycha
kaszle i
kicha
cholera go
bierze
na łóżko
swoje
na kupę
chusteczek
na gorączkę
swoją
nie dziwcie
się proszę
skarpety
grube
ojjj - ja
umrę chyba
Biedny pan Kotek! Majka namaluje ilustrację do wiersza. Będzie pięknie! Poeta dostanie słodkiego całusa.
OdpowiedzUsuńCałus od Majki, to wielki zaszczyt
OdpowiedzUsuń