Był czas
że brat stanął przeciw bratu
jeden z hasłem wolności na ustach
drugi w zbroję zakuty w obronie prawa
to były czasy okropne
jadu i nienawiści
wyzwiska gradem sypano
wolność stalą rzucała po bruku
a rękę miała silną stoczniowca i górnika
stanęli naprzeciw siebie
nienawiść błyskała im w oku
rzędem obrońcy prawa znienawidzonego przez wielu
tłumem ze sztandarem i krzyżem w ręku spragnieni wolności
wolność zwyciężyła po czasie
prawo z obrońcami legło zhańbione
duma falą rozlała się po kraju
okrzyk zdumienia rozległ się w świecie
wiele lat już minęło
wolność mamy powszechnie jak kromkę chleba
lecz po cóż komu tyle wolności
gdy na co dzień brakuje chleba
No tak... był taki czas kiedy przygasła pamięć o bliskich...inne prawa panowały w kraju... inną wartość miała szeroko rozumiana wolność... Oby ten czas nigdy nie powrócił i wszyscy mogli cieszyć się prawdziwą wolnością, powszechnie dostępnym chlebem. Dziękuję Poeto za mądry wiersz
OdpowiedzUsuńDzięki za wpis, bardzo mi miło
OdpowiedzUsuń