przychodzi kwietniowa wiosna
radość i nadzieję wkoło sieje
w zieleni się chowa
i w śpiewie ptaków
zapachem ziemi
do pracy zagrzewa
Przepiękna
jest nasza wiosna
w kwiecistą sukienkę odziana
wiatr jej kwieciem
rozwiewa włosy
i rzuca
na ogrody łąki i drzewa
* * * * * * * * * * *
I
Tamten kwiecień
dawno przebrzmiały
gdy się zdarzyło to - co niemożliwe
kwiat rycerstwa złożył swą głowę dumną
na progu arogancji i zadufania
po zbójecku, bez sądu i oskarżenia
Serce wydarte przemocą
z gorącej piersi żołnierza
tęskni do kraju,
do Polskiej wiosny
w której
kwiatem jabłoń się okrywa
* * * * * *
II
Zeszłoroczny kwiecień,
lot samolotu - śmierci
Prezydenta naszego kraju
leciał - jak sztandar Rzeczypospolitej
z hołdem, dla tych
którzy za nas zginęli,
Polsce - zawsze wierni
Wstyd i zgroza
rozlała się po kraju
zginął Prezydent
z całą polską świtą
mgła jak matka utuliła ich na zawsze
i huk jak salwa -
nad grobem rycerzy.
Nie upilnowali go
nasi żołnierze
nie upilnowaliśmy go też
my - rodacy
nie mogliśmy
dowieźć do celu
Śmierć Prezydenta
hańbą i żalem okryła naród cały
* * * * * * * * *
III
Dzień - też kwietniowy
niedawny
zamykała się księga życia
Polaka,
największego jakiego wydała
kraina nad Wisłą,
by mógł osiąść na tronie - Papieża
Ukochany syn naszego narodu
to nic że wyjechał,
bo przecież bywał
mieszka duchem wciąż z nami
polskości – nie zrzekł się nigdy
Cały świat wstrzymał oddech
wszystkie religie żegnały Polaka
płacz przyszedł z dalekiego kraju
gdzie pozostały
święte szczątki jego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.