Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 26 listopada 2016

Gdy za oknem pachnie deszczem

Gdy za oknem pachnie deszczem

Rozlała się plucha wspomnieniami
psa na dwór wypędzić nie sposób
dzień cały zachlapany deszczem

Lato gorącem zapamiętane
odchodzi gdzieś z tęsknotą
okno płacze za nim rzęśiści

Nachodzi nostalgia
ustrojona dawnymi czasami 
gdy świat był prosty 
zamiarami życia młodego

Wracam do zabaw szkolnych
 prywatek ze szpulowym magnetofonem
gdy tańczyło się jive'a  
do dziewczyny z czasów
jak uczyła mnie kroków 
i  rumieńcem na  twarzy 
 już wstydliwie zapomnianym

Jej oczy roześmiane
i moje nogi 
wystrugane w drewnie

Gdzie zaginął twój uśmiech 
dziewczyno z sennego uśmiechu

Lech Kamiński

piątek, 25 listopada 2016

Moja jesień

Moja jesień

za oknem pogoda ponura 
aura wciąż chlapie deszczem 
w mojej głowie przeraźliwa dziura 
nie wiem kiedy wypełnią ją myśli

czekam gdy słońce ponownie zaświeci 
i weselej stanie się na dworze
znów usidlimy na niebie tęczę
wrócą złote ukochane kolory jesieni

Lech Kamiński

czwartek, 24 listopada 2016

Bądź ze mną

Bądź ze mną

będę wszystkim o co prosisz
mgłą szczyty górskie otula
błękitnym kwiatem goryczki
na górskiej polanie wyhaftowanym
kłującą kosodrzewiną
naigrawającą się z mrozów i wichrów 

potokiem górskim  
który z gór w szaleństwie spływa
na łeb na szyję
chłodzi zimnem 
gasi pragnienie 
wymywa ze stóp zmęczenie 

nawet widokiem górskim 
w którym gdzieś tam w oddali 
pozostało życie zwykłe

tylko bądź ze mną
 ...proszę

Lech Kamiński

środa, 23 listopada 2016

Odwieczny strażnik czasu

Architektoniczna Luna”  -  Krzysztof Żyngiel)

Odwieczny strażnik czasu

Ten 
który jest jego stróżem
ma klucze 
wie i decyduje 
- o wszystkim

podjął się roli
która w kosmosie przygniata
na stanowisku do końca
nie liczą się lata wieki epoki
to nic że zmęczenie 

sędzia i wyrocznia
do wszystkiego
dla wszystkich

JEDYNY NIEOMYLNY 

Lech Kamiński

wtorek, 22 listopada 2016

Kto podpowie

Kto podpowie

akacja rosła roztrzęsiona liśćmi
nad stromym brzegiem istnienia
co wybrać
którą stronę 
gdy przepaść się w jednej czai 

Kto podpowie
prawda po której stronie błyszczy
w którą zapukać – poprosić

o cząstkę powodzenia w życiu

Lech Kamiński 

poniedziałek, 21 listopada 2016

Pisz wiersze

Dla Magdy D.

Pisz wiersze

dziewczyno ciemnowłosa 
uśmiechem ubarwiona twarz 
włosy wiatrem rozwiane
ciepły … letni ...wiatr 

w okulary wtulona  
wspomnienie skryte wśród słów
tylko... ciepły deszcz
- tamten letni deszcz 

czytałem wiele twoich wierszy 
w których ciepły wiatr 
i letni deszcz 
szelest traw i zapach łąk 

czekam na twoje wiersze 
w których znów - wiatr i deszcz 

Lech Kamiński 

niedziela, 20 listopada 2016

Tańcz walca

Tańcz walca

Tańcz...
moja duszko
z obłokami tańcz
by w głowie się zakręciło
zawirował świat
a krew uderzyła do głowy

Tańcz...
na łące latem z motylami 
jaskółką wśród chmur
lekko na palcach
w takt walca... 

Tańcz...
Gdyż tylko walca
tańczy się - wśród gwiazd

Tańcz...

Lech Kamiński

sobota, 19 listopada 2016

Piasek

To zdjęcie z III roku.
Piasek
( w trzech odsłonach )
I
Złoto piasku wybarwione słońcem
falami głaskane morza bałtyckiego
lenistwem błogim napawało na plaży
krzykiem mew zapisane w pamięci 
II
Pamiętam wydmowy szary piasek
poligonu przy szkole oficerskiej
był wszędzie w oporządzeniu i broni
dokładnie potem moim skropiony

Długo wspominałem ten pot z nienawiścią
huk petard i komenda „czołganiem naprzód”
grzebałem się w piasku niby mucha w smole
broń tylko ważna – trzeba czyścić potem
III
I moje oczy zdziwieniem otwarte szeroko 
po wielu latach jechałem wzdłuż poligonu
nie było piachu lecz osiedle domków
a moje serce dziwnie smutno zabiło

Lech Kamiński


piątek, 18 listopada 2016

Twoje oczy


Twoje oczy

Twoje oczy przygasły zmęczone
przed wielu laty mi podarowane
czas wyrył w nich swoje ślady
pragnę wycałować je moja kochana

W nich osiadła nostalgia 
zbyt szybko utraciły blask 
chciałem ci dać willę z ogrodem
podroż do palm - stron gorących
sznur pereł lub korali
na każdą okazję złoto
nieba przychylić chciałem
a dałem kłopoty same

Miało być życie usłane gwiazdami
a było skropione potem
ale wiedz moja droga
że masz na zawsze 
moje serce gorące

Nigdy niestraszna jest droga
gdy podążamy nią razem
niestraszne są burze i pioruny

Oraz chwile szczęścia gdy syn 
przyśle dobrą wiadomość
a wnuczki z uśmiechem wykrzyczą

„Kochamy cię nasza babuniu”

Lech Kamiński

czwartek, 17 listopada 2016

Jesień

Z intrnetu
Jesień

po parku spaceruje jesień
wystrojona w złoto i brązy
kobierzec liści rzuciła pod stopy
uwielbia z kroku szelestem iść

w ręku ma kostur koślawy
a przed nią grzybów las
maluje drzewa na kolor złoty
iglaków nie lubi gdyż kłują nas 

ptaki kluczami płyną po niebie
odlatują z rodzinnych gniazd
nieliczne zostaną wierne ziemi
liczą na dobre serca ludzkie
na pokarm z łaskawych rąk

nastał czas deszczów i mgieł burych
diamentem rosa w trawie  błyska
na pajęczynach czarowne korale łez
z wiatrem płynie niejedna
jak sen ulotna babiego lata nić

proszę chodź na balkon kochanie
na niebie tysiące srebrnych gwiazd
najpiękniejszą dla ciebie zrzucę
ta spadająca jest tylko twoją 

Lech Kamiński