Smutny dzień
Dzień słoneczny z połowy lutego
ciepły bez mrozu i śniegu
dziwne rzeczy tworzy natura
po co komu zima w szarym kolorze
Znowu będzie jutro dializa
dwie igły organizm odtrują
zabiorą przy okazji esencję życia
dobrze że tylko godzin kilka
Życie z grubymi jak gwoździe igłami
zawrotów świadomości i niemocy
kilka lat w rytmie tygodniowym
śmierci sąsiadów co razem ze mną
obok leżą przy sztucznej nerce
Resztki sił wyniszczonego organizmu
jak puchacz patrzę w ekran laptopa
tam mój cały świat który teraz kocham
w realu zaś czeka żona cudowna
Lech Kamiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.