O paskudzie
Jedna Pani
całkiem do bani
paliła papierosy
całymi garściami
Gęba szara
cera blada
za nią smród kupa
blisko jej do trupa
Z gęby jak w szalecie
paskudnie przecież
i takiego potwora
trzymać się powinno w klozecie
Śniadanie cuchnie tytoniem
mieszkanie jak w tytoniowej zupie
broń mnie Panie Boże
bym kochał się
z tym kocmołuchem
Lech Kamiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.