Bogu blisko
By w trasie buty nie zawiodły
oraz plecak nie ugniatał pleców
by termos trzymał herbatę z cytryną
i grzbiet chronił płaszcz nieprzemakalny
W drogę iść tam gdzie las pachnący
a czyste powietrze płuca odświeża
iść przed siebie i nie myśleć o niczym
w drogę jak nasi praszczurzy wędrowali
Iść tam gdzie szczyty w chmurach się kryją
głaskać ręką igły kosodrzewiny niezłomnej
w strumykach zmyć gorąco oddechu
i iść i iść tam gdzie nas jeszcze nie było
Modlić się wśród górskich kotłów wysokich
z zachwytem spoglądać na rzeźby skalne
zanurzyć się cały duchem w mgle mlecznej
i zapamiętać obrazy z niej się wyłaniające
Szczyty wysokie tam moje serce
zbratane z ścieżką wyślizganą butami
tam wysoko że wyżej już być nie może
sam Bóg skrzydła wędrowcom użycza
Lech Kamiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.