Bajka o wilku i Małgosi
Powiedział wilk do Małgosi
na kawkę chcę cię zaprosić
kawka będzie nie byle jaka
w maleńkich kubkach i czekolada
Do tego podam likierek
dzisiaj nie będzie bąbelek
ale za to cię bardzo proszę
przyjdź na tę kawę w sobotę
Małgosia wilka się nie bała
więc na kawusię przystała
a wilk bestia niecnota
zaraz ją w progu rozbiera
na łóżeczku sadza
taka to ma być zabawa
A przecież miała być cud kawa
i likierku kieliszek niemały
a tu taka popatrzcie draka
trzeba dać drapaka
ale wilk nienasycony
nie chce wracać do zony
Więc już zdjęta sukienka
i w boju pada staniczek
już i majteczek nie stało
oj będzie się teraz działo
No ale wtedy od żony telefon
i w słuchawce - witaj stary
przecież obiad na stole
a ty gdzieś tam się włóczysz
masz być w domu w minutę
bo zobaczysz co będzie potem
I tak uchowała się cnota
a ten wilk niecnota
biegiem pomaszerował
na obiadek - do zony
Bo proszę moje panie
jak się ma już lata słuszne
to na stole obiadek od żony
jest najważniejszy kochani
Lech Kamiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.