Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

poniedziałek, 9 grudnia 2019

Ojciec

Ojciec

jaki był
trudno powiedzieć
ani zły ani dobry
miałem w dzieciństwie wszystko
na kożuchu zdjęcie na golasa
i w małym samochodziku
bił mnie rzadko bo tą czynność
była specjalnością mamy

miałem hulajnogę że szprychami
i drewniane narty
oraz łyżwy
to nic że w lecie biegałem na bosaka
w jedynym dresie
u kolegów było to samo 

w wakacje jeździłem na kolonie
często na obozy
bywałem u cioci w Olkuszu
nigdy się nie nudziłem 

razem z nim mamę znosiłem do kostnicy
mieliśmy szkliste oczy
to nic że robił po wódce awantury
to nic że było to zbyt często
i że siłą musiałem poskramiać jego ego 

mam fotkę
sam zrobiłem
mama ojciec i siostra
z kocykiem idą na łąkę
zwykły obrazek
dla mnie niezwykły

razem pochowaliśmy matkę
razem opłakaliśmy
skończył się mój świat rodzinny
zaczął się ten wojskowy
i nie wiem
czy ojciec był moim dalej 

Lech Kamiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.