Pierwsza miłość
czysta i na zawsze
powstała tam gdzie szumiały smreki
a skalne granie z wichrem rozmawiały
nieskończone rozmowy ze telefon gorący
listy od błędów czerwone
wstydziła się przedświatem z nim pokazania
lecz przecież znaliśmy swoje myśli i uczucia
nawet na setek kilometrów w dali
sam Bóg nas swym palcem naznaczył
miała być wielka miłość wyjątkowa
lecz ona powtarza jak mantrę
ze się jej podoba że lubi ale nie kocha
nie wierzę
po latach wielu z moją rodziną
w otoczeniu żony cudownej
wnucząt kochanych szczebiotu
mimo choroby która z nóg zwala
Bóg zatwierdził me życie nagrodą
jej w zapachu śmierci życie naznaczył
otoczyło ją wokół żelazem
martwa cisza bez szczebiotu sensu
i mimo że pieniędzy tam dostatek
pustka płacz i łzy życia przegranego
które kończy się niczym
przecież nie igra się z miłością
Lech Kamiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.