Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Skrzypaczka

skrzypaczka białej sukience
Skrzypaczka 

twarz skupiona
skrzypce trzyma jak dziecko matka
na biodrze pod pachą 

weszła na podium 
w bezruchu - lekko się skłoniła
jak dama
a lat niespełna 19

smyczek powędrował do góry
wydobył dźwięk piskliwy drżący
 nie drażnił - podniecał
miły dla ucha

ucichł - parę ruchów i dźwięków
przed koncertem niezbędnych

przyjęła pozycję
smyczek jak szalony zatańczył po strunach 
przebiegał po nich tuptaka
tam i z powrotem
jak by iskry krzesał
zrodził dźwięków kaskadę
pospołu z palcami
one je głaskały
pieściły miłośnie

grały Wieniawskiego
nutki początkowo nieśmiało
jakby skrępowane
w dźwięku lekko drewnianym
następnie już miękko dźwięcznie
rozbiegły się wszędzie
odbijały się od sufitu od ścian
drżały dźwiękiem - były i były
czarowały wszystkich sobą

dźwiękiem - który jak wąż porażał
przykuwał uwagę i śpiewał
do głębi przenikał

smyczek z wirtuozerią tańczył
czasem w staccato uderzał
dźwięk był i drżał
do duszy przenikał pięknem

i skończył taniec
opadł razem ze skrzypkami
skłonił się głęboko

na oklaski czekał
otrzymał głośne i zasłużone

Lech Kamiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.