Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

niedziela, 14 sierpnia 2016

Jedna sekunda - jeden gol

Jedna sekunda - jeden gol

i odeszły Polaków marzenia
klęskę zgotował nam los
jeden gol obroniony i po meczu
w jednej sekundzie nadzieja
bańki mydlanej los

nic że Lewandowskiego gol
w pierwszej połowie był nadzieją
Sanches wyrównał w 33 minucie
nastał czas olbrzymów walki
żaden z nich nie odniósł sukcesu

sędzia – wskazał rzuty karne 
wynik zmagania oddał pod los
w tej rozgrywce wygrał rywal wielki
ten któremu poszczęścił los

wrócili bohaterowie do domu
przeciwnikom darował wielką wygraną
finału z pucharem sławy 
do domu wrócili w chwale

nam zaś smutek i nadzieję
za cztery lata znów

Lech Kamiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.