Góry ukochane
Zatęskniłem za górskim deszczem
mgielną kąpielą na graniach
czasie gdy liczyły się tylko one
wspaniałe w swojej potędze
Pamiętam szczyty wykąpane słońcem
gdy w pocie i znoju
pędzony pragnieniem nieujarzmionym
ku wam wędrowałem
Karkonoszu tych gór królu wspaniały
odpowiedz proszę
czy dalej krzewy kosodrzewiny
królują na szlaku zielenią napęczniałe
czy złote widoki dalej pasą wędrowca oczy
rozwarte szczęściem szeroko
Pamiętam górskie strumyki
gdy swe wody srebrzyste
na kamieniach z szumem łamią
piłem ją ze smakiem
I moje stopy zmęczone szlakiem
gdy moczyłem je w tobie stawku
dla błogiej ulgi i ochłody
Góry moje ścieżki zdeptane
zapamiętane na zawsze
smreki wyniosłe też ukochane
z bólem osierocone
wymalowane wielką tęsknotą
Kotły skaliste głębokie
pytam was z daleka
czy stawy dalej błyszczą
swą srebrną poświatą
Trzy Świnki swawolą na szczycie Szrenicy
szlaki dalej pełnią zachwytu wymalowane
Lech Kamiński
Zatęskniłem za górskim deszczem
mgielną kąpielą na graniach
czasie gdy liczyły się tylko one
wspaniałe w swojej potędze
Pamiętam szczyty wykąpane słońcem
gdy w pocie i znoju
pędzony pragnieniem nieujarzmionym
ku wam wędrowałem
Karkonoszu tych gór królu wspaniały
odpowiedz proszę
czy dalej krzewy kosodrzewiny
królują na szlaku zielenią napęczniałe
czy złote widoki dalej pasą wędrowca oczy
rozwarte szczęściem szeroko
Pamiętam górskie strumyki
gdy swe wody srebrzyste
na kamieniach z szumem łamią
piłem ją ze smakiem
I moje stopy zmęczone szlakiem
gdy moczyłem je w tobie stawku
dla błogiej ulgi i ochłody
Góry moje ścieżki zdeptane
zapamiętane na zawsze
smreki wyniosłe też ukochane
z bólem osierocone
wymalowane wielką tęsknotą
Kotły skaliste głębokie
pytam was z daleka
czy stawy dalej błyszczą
swą srebrną poświatą
Trzy Świnki swawolą na szczycie Szrenicy
szlaki dalej pełnią zachwytu wymalowane
Lech Kamiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.