Dwa węgle rozgorzałe blaskiem słońca
mgłą oddania zasłonięte
z oddaniem mówiące nakarm nas sobą
jesteśmy twoje
Wsuwam rękę
czuję pierzastość dwóch gołębi
bliskość serca bijącego pośpiesznie
pod dotykiem napuszyły się
może złagodniały omdlały
pożądają - tęsknią za ciepłem
spragnione dotyku mojej dłoni
w najpiękniejszym z sennych marzeń
Lech Kamiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.