( http://niesforny-angel.blog.onet.pl/ )
Los od Boga
los wygrałem
od Boga samego
nie przyjmował reklamacji i zamiany
był kolorowy
wysadzany srebrem złotem
mienił się wszystkimi kolorami młodości
złoto i srebro wytarło się szybko
na słonku wyblakły kolory
pokrył się patyną swojego wieku
walczę z tą paskudą jak umiem
co ranka do czysta wycieram
lecz kolory nieprzerwanie szarzeją
nikt nie da za niego grosza złamanego
termin wygaśnięcia Bóg w swej wielkości utajnił
gwarancji tez pożałował
młodość kolorowa skończyła się dawno
czas dojrzałości przeminął z deszczem
wszystkie sprawy skoroszytami zamknięte
a patyna rozrasta się płatami wielkimi
dzień za dniem
noc po nocy
każda podobna do poprzedniej
ozdobą piękne uśmiechy wnuczek
pragnę oddać los zużyty Tobie Boże
Lech Kamiński
los wygrałem
od Boga samego
nie przyjmował reklamacji i zamiany
był kolorowy
wysadzany srebrem złotem
mienił się wszystkimi kolorami młodości
złoto i srebro wytarło się szybko
na słonku wyblakły kolory
pokrył się patyną swojego wieku
walczę z tą paskudą jak umiem
co ranka do czysta wycieram
lecz kolory nieprzerwanie szarzeją
nikt nie da za niego grosza złamanego
termin wygaśnięcia Bóg w swej wielkości utajnił
gwarancji tez pożałował
młodość kolorowa skończyła się dawno
czas dojrzałości przeminął z deszczem
wszystkie sprawy skoroszytami zamknięte
a patyna rozrasta się płatami wielkimi
dzień za dniem
noc po nocy
każda podobna do poprzedniej
ozdobą piękne uśmiechy wnuczek
pragnę oddać los zużyty Tobie Boże
Lech Kamiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.