Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

poniedziałek, 11 lutego 2013

Krew

Krew

los przeklęty życie w łańcuchach
z wyrokiem surowym  przez Bogów wyklęty
na karę okrutną na Prometeusza wzór

białe menady toczą krew szarpią rękę zębami
godzinami się pastwią piją życie i dają
dopóki nie osłabnę nie okrzepnie reszta sił
wtedy odlecą

wrócą wygłodzone pić krew

Lech Kamiński

1 komentarz:

  1. Trudno o komentarz, kiedy serce się ściska, a gardło zawiązane na supeł. Potrafisz poeto wstrząsnąć czytelnikiem

    OdpowiedzUsuń

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.