( z internetu )
Zew gór
Jeżeli
jesień - to w górach
tam woła
mnie ich zew
w brązy
wystroiły się teraz
w zapach
grzybów i mgieł
Rosa
pajęczyny pokrywa
korali zawiły
sznur
ubierała się
w nie kosodrzewina
kłująca
zieleń wśród skał
Góry
szaleństwo toczy
w strumykach
płynących - gdzieś tam
wietrzysko
nam uszy mrozi
zatykając
oddech wiatrem jak szkwał
Przepiękna
wędrówka w pierzynie mgieł
cisza ze
wszystkich stron serce tuli
szum deszczu
i krok
Marsz w
rytmie na kroki
automat -
ciągle w przód
nie boję się
śliskości grani
buty nie
boją się skał
Gdy już z
wędrówki powrócę
która dopina
skrzydła do rąk
do ust kufel
piwa podniosę
na cześć
Karkonosza.
Króla tych
gór
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.