( z internetu )
Wiatr
Wiatr nad
morzem się wzbudził
bawił się
igraszką fal
na ich
grzbiecie dopłynął do brzegu
morze
porzucił na plaży siadł
Najpierw -
zbadał okolice
miasto
spodobało mu się
można tam
pozamiatać ulice
a kurzem w
okna rzucić
na złość
pań
Albo
zatańczyć sobie oberka
z drzewami
które mają ze sto lat
kapelusze
pozrywać mężczyznom
kobietom
spódnicę podwiewać – o tak
Drzewa tańczą
ociężale
gałęzie
fruwają tam i tu
konary
skrzypią huczy wiatr
diabelski
taniec niechaj trwa
Nieważne że
konary się łamią
w obrocie gdy
tańczy wiatr
szpaler drzew
kłania się w tańcu
do samej
ziemi - jak na pas
Gra huczna
muzyka
wiatr wieje
na sto trąb
gałęzie
lecą łamią się z hukiem
a wiatr
jeszcze woła -
niech taniec
trwa...
A gdy już
skończy się wiatru muzyka
drzewa
odetchną i pójdą spać
wiatr wróci
nad swój brzeg morza
by dalej
berka z falami grać
Pozostanie po
nim cisza gorąca
niejeden dla
ochłody ją wspomni
morski wiatr
który w żagle dmucha
morska bryza
wzbudza lekkie fale
Gdy znów
powróci wściekły ze broń Boże
jachty
powywraca potarga gałęzie
pozrywa dachy
sukienki i kapelusze
każe latać
wysoko parasolom
Rozhukał Ci się wiatr nadmorski Poeto, pięknie rozswawolił, zatańczył, pourwisował na ulicach miasta i znowu wrócił nad morze z falami w berka grać.
OdpowiedzUsuńObraz słowami malowany,a tak wyraźny, że widzimy urwisa- wiatr z rozwianą czupryną i kapotą...Piękny.
Dzięki Haniu, kochana jesteś
OdpowiedzUsuń