DO LECHA
DO LECHA
Pośród ogrodów (pysznych
latem)
kręci się, tańczy Pan z aparatem.
Migawka pstryka,
widok pożera,
a Pan się kręci jak karuzela.
Dojrzy (to w
maju) tulipany,
w czerwcu piwonii śpiewa peany.
W lipcu w
hortensję się zapatrzy
- aparat pstryka na raz-dwa-trzy.
W
sierpniu już kwitnie róż tak wiele!
Dla każdej zdjęcie -
Przyjacielu!
Naparstnica po drodze jest moja,
lilie, smolinosy,
nasturcja, powoje!
Jesienią astrów wybór bardzo
duży,
niebieskie marcinki, czasem resztki róży.
Jeszcze
aparatem do chryzantem twarzy...
I co? Już wszystko? Koniec?
Pan
z aparatem będzie zimą marzył.
© e.żukrowska
2012
Specjalnie dla ....Leszka K
Dzięki Elu, bardzo mi się podoba ten wiersz
Sympatyczny wiersz Panie z aparatem! Pełen życzliwości, przyjaźni i sympatii.
OdpowiedzUsuń:))))) dzięki Haniu
OdpowiedzUsuń