Morze
na tle błękitnego nieba
morze w zieleni wodami zachwyca
drobne obłoczki spokój wróżą
lecz nie jest on domeną morza
na prawo czai się fala
nie widać jeszcze jej siły
ale wiatr swej udzieli
załamie się uderzy porwie
wszystko co morzu się należy
od wieków fala plażę zalewa
niszczy co zbudował człowiek
wali gromem na sto miechów
kruszy obuchem - na piasek
morze kolorami wieloma
kusi obiecuje przygodę
złotą plażą oczy mami
lecz karze surowo - brak szacunku
czasem najwyższą - życiem
kocham te wody szalone
przepełnione tęsknotą za nieznanym
ptaki białe żebrzące za chlebem
piasek na błysk wyzłocony słońcem
Morze piękne, spokojne, ale to pozorny spokój. Za chwilę pokaże swe groźne oblicze i przypomni, że nie wolno go lekceważyć. O tym wszystkim mówi Twój wiersz Leszku. Piękny wiersz.
OdpowiedzUsuńDzięki Haniu, masz rację
OdpowiedzUsuń