Dla Hani K.
Zajrzałem w Twoje oczy brązem osnute
mądrością doświadczenia błyszczące
oczy inteligentne
wylane miłą dobrocią
W nich szczyty wysokie
granie pocięte marzeniami
i buty
uszlachetnione szlakiem
Ujrzałem muszelkę na plaży
targaną po piasku pianą
i rękę która ją tuli
ochrania przed morskim wiatrem
Ujrzałem wichry niespodziewane
nie liczące się z niczym
nie ugną się przed klęską
zawsze powstaną
i pójdą
do domu - pełnego motyli
Błysk współczucia
na widok wagabundy kota
to jej wrażliwe serce
łezkę - nad nieszczęściem uroni
Ujrzałem córki kochające serce
jak się w rozumie splata
i dwie radosne miłości -
matki i swego miasta
Zajrzałem w Twoje oczy brązem osnute
mądrością doświadczenia błyszczące
oczy inteligentne
wylane miłą dobrocią
W nich szczyty wysokie
granie pocięte marzeniami
i buty
uszlachetnione szlakiem
Ujrzałem muszelkę na plaży
targaną po piasku pianą
i rękę która ją tuli
ochrania przed morskim wiatrem
Ujrzałem wichry niespodziewane
nie liczące się z niczym
nie ugną się przed klęską
zawsze powstaną
i pójdą
do domu - pełnego motyli
Błysk współczucia
na widok wagabundy kota
to jej wrażliwe serce
łezkę - nad nieszczęściem uroni
Ujrzałem córki kochające serce
jak się w rozumie splata
i dwie radosne miłości -
matki i swego miasta
Dzięki wielkie Leszku!
OdpowiedzUsuń