Oddałem serce
Cóż z tego ze się kochają
cóż z tego że podziwiają
kiedy
gdzieś, daleko, dawno
oddałem swe serce
a ona
zwyczajnie
wytarzała je w błocie
Nic nie poradzę
ze
w piersi dudni pustka
przeraza mnie swoim ogromem
Serce oddałem
niech weźmie i ciało
obrzydło mi
chcę się go pozbyć
Cóż z tego ze się kochają
cóż z tego że podziwiają
kiedy
gdzieś, daleko, dawno
oddałem swe serce
a ona
zwyczajnie
wytarzała je w błocie
Nic nie poradzę
ze
w piersi dudni pustka
przeraza mnie swoim ogromem
Serce oddałem
niech weźmie i ciało
obrzydło mi
chcę się go pozbyć
Wiersz smutny Leszku. Nie rezygnuj z ciała tak łatwo! Niech Ci służy jak najdłużej! Pustka w piersi będzie znowu zastąpiona bijącym mocno sercem .Zawsze po nocy następuje dzień. I to będzie dalsza część Twojego wiersza!
OdpowiedzUsuń