niedziela, 24 lipca 2011


Poczułem

Dziś
sam Pan Bóg
dotknął palcem
kolegę
zatrzęsło moją duszą
jak to byłbym ja

Wezwanie dostał
ten którego doświadczył los
żył nadzieją
gdyż szczęście - było blisko

Zazdrościłem mu
wspaniałych dni
postawy
finansowo stał dobrze
nie liczył się z groszem

Cóż z tego
wezwał go Pan

U mnie
tysiąc pięćset * na zegarze
dobrze
złośliwym być
z tą „Panią”
za pan brat
Bachusowi oddać cześć
tańczyć
obłęd w oczach
szał
I żyć

Oddaję tobie
bracie cześć
tym razem ty
niech trwa szalony taniec

Dzisiaj ty
jutro - może ja
nie myśleć - żyć

Leszek K.
* nr kolejnej dializy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.